Miesiąc marzec to idealny moment, aby
zadumać się nad losem Republiki. Nad tymi, którzy tą Republikę
doprowadzili do upadku... A czyż nie ma lepszej okazji do zadumy nad
losem Republiki niż stoczenie jakiejś małej wojenki w grze o
Rzymie?
Cóż, po pewnym czasie wracam do
tematu Ale Iacta Est (niech ludzie odpoczną od kosmosu, choć
ostatnio w strategiach to chwytliwy temat). Jak już wspomniałem,
marzec, to idy marcowe, zatem powinienem wybrać jakiś scenariusz o
Cezarze.... Może wojna domowa... Eee... Nie... Nieco przed wojną
domową, całkiem dużo w Republice namieszał niejaki Mitrydates VI,
zatem jako dobry Rzymianin postaram się powstrzymać owego władcę
Pontu.
Scenariusz rozpoczyna się w 75 roku
przed naszą erą. Do tej pory już dwa razy Rzym walczył z królem
Pontu, ale tym razem dochodziły wieści, że przygotował się do
kolejnego konfliktu o wiele lepiej, zarówno na polu dyplomacji, jak
i wojny. Właściwie czekał tylko na pretekst.
Tymczasem Rzym ma własne problemy. W
Hiszpanii Sertoriusz wciąż mocno trzymał się u władzy i nie miał
zamiaru poddać się władzy Rzymu. Cóż najwidoczniej Sulla
powinien być bardziej przewidujący podczas tworzenia list
proskrypcyjnych i kolejności ich realizacji.
To co jeszcze warte jest zaznaczenia,
to fakt, że w Nikomedii powoli kresu swego życia dożywał
przyjazny Rzymowi, a szczególnie młodemu (25 lat) Gajuszowi
Juliuszowi Cezarowi, król Nikomedes. Co o tej przyjaźni opowiadali
złośliwi, może nie będę przytaczał. W każdym razie wyglądało
na to, że stary król zapisze Nikomedię Rzymowi. I to było dobre.
Zatem mamy rok 75 BC (p.n.e.)
Siły Rzymu przedstawiają się
następująco:
W Galii tuż przy granicy z terenami zajętymi przez Sertoriusza czeka Pompejusz. Jego siły w postaci 4 legionów robią wrażenie i mam nadzieję, że poradzą sobie z stawianym przed nimi zadaniem.
W Hiszpanii natomiast są już 3 legiony Metellusa. Zobaczymy jeszcze, czy obaj wodzowie będą dążyć do połączenia sił, czy jednak będą działać samodzielnie
Tymczasem po "drugiej stronie" Republiki w Azji Mniejszej tuż przy granicy z Pontem sytuacja wygląda nieco inaczej. Razem 4 legiony plus Auxilie. Warto zauważyć, że mimo wszystko główne siłami dysponują tu sojusznicy Rzymu. Z tym, że chyba największym problemem jest to, że żaden z nich nie wykona ruchu jeśli nie zostanie zaatakowany, lub inne wydarzenie go nie odblokuje. Zresztą również Rzymskie legiony są w tej chwili niedostępne. Z niezaznaczonych sił, warto wspomnieć o całkiem potężnej flocie z Rodos. Jeśli rzeczywiście dojdzie do konfliktu z piratami i Pontem, może się ona przydać.
W Grecji siły raczej skromne. Rekrutowany z Macedonii legion, plus flota rzymska. Prestiżu dodaje obecność Konsula Kotty, który zapewne przejmie dowodzenie w regionie.
W Galli, Italii i Sycylii siły raczej skromne. Jeden legion konsula Lukullusa, parę auxili pretora Glabera... Tu przecież nic nie może się wydarzyć. Tutejsi dowódcy mogą spokojnie relaksować się i prowadzić życie dobrych Rzymian. Ponoć w Kapui mają ciekawą szkołę gladiatorów....
Wydaje się, że na tą chwilę
priorytetem powinno być pozbycie się Sertoriusza z
Hiszpanii/Iberii. Metellus z Pompejuszem mam nadzieję sobie z tym
poradzą. Mitrydatesem zajmiemy się gdy przyjdzie pora:)
"Z tym, że chyba największym problemem jest to, że żaden z nich nie wykona ruchu jeśli nie zostanie zaatakowany, lub inne wydarzenie go nie odblokuje."
OdpowiedzUsuńWłaśnie takich rzeczy, jednostek "fixed", nagłego paraliżu dowódców i niespodziewanych zdarzeń zmieniających kompletnie układ sił nie lubię w AGEOD.