sobota, 23 marca 2013

Rzym II cz. 2


Kontynuujemy temat Rzymu. W poprzedniej części w skrócie przedstawiłem czym dysponuję. Z racji faktu, że w obecnej chwili mam wojnę tylko w Iberii z Sertoriuszem skupimy się na tym obszarze działań.

Siły Rzymskie jak wspominałem w poprzedniej części składają się jakby z dwóch głównych armii. Jedna Pompejusza i druga Metellusa. Zastanawiałem się, czy obie armie powinny dążyć do połączenia, czy raczej działać niezależnie i doszedłem do wniosku, że nie znając sił przeciwnika, nie ma powodu by usilnie dążyć do połączenia armii, tym bardziej, że niektóre z celów kampanii położone są na dość dzikich terenach.

Siły przeciwnika nie znam zupełnie. Zwiadowcy donoszą, że na ziemiach Lusitanów w Castra Caecillia znajdują się jakieś formacje buntowników, ale ich siła dokładna nie jest mi znana. Na tą chwilę zatem zignoruję te oddziały.

Plan dla obu wodzów wydawał się prosty. Pompejusz z Galli wzdłuż wybrzeża rusza do miasta Tarraco, a następnie wzdłuż drogi na północ poprzez Saldubę, do Callaguris. Po zajęciu tego ostatniego miasta skieruje się w stronę Osci, stolicy Sertoriusza.

Metellus ruszy drogą na północ do Consabury i stamtąd dalej do Segovi.

Plan prosty. Zapewne po pierwszych ruchach wroga będzie nadawał się do kosza.



Zatem czerwiec 75

Jak wspominałem plany można wyrzucić do kosza bardzo szybko. Gdy zastanawiałem się gdzie może być Sertoriusz, nie spodziewałem się, że może być aż tak blisko. Metellus, ruszył na północ do Consanbury. Przekroczył rzekę Anas i pod murami spotkał kogo? Sertoriusza.

29 tysięcy Rzymian kontra 23 tysiące buntowników starło się w wielkiej bitwie. Ludzie Metellusa stanęli na wysokości zadania. Mimo fatalnego terenu (przekraczał rzekę) Metellus wyparł wroga z pola walki, ale poniósł przy tym olbrzymie straty. Sertoriusz natomiast wprawdzie się wycofał, ale wciąż miał rezerwy za murami miasta. W związku z tym Metellus uznał, że musi się wycofać. Sądzę, że dla bezpieczeństwa przesunę go na pozycje wyjściowe do Corduby.



Żeby jeszcze pogorszyć moją sytuację niejaki Marek Perpena Vento, ani chybi kolejny miłośnik Gajusza Mariusza, zaatakował ważne dla Rzymu miasto Carthago Nova. Miasta bronił Kwintus Thorius i choć bitwa z jego oddziałami skończyła się remisem to jednak rzymianie wycofali się z regionu. Buntownicy rozpoczęli oblężenie.

Tymczasem Pompejusz nie nękany przez nikogo doszedł do swego pierwszego celu Salduby i przystąpił do oblężenia. W jego obozie pojawił się również Legat Pompejusza Lucjusz Afrianus.



lipiec 75

O Bogowie!!!

No tego się nie spodziewałem. Udało mi się rozpoznać siły, które wykryłem w Castra Caecillia, to był kwestor Sertoriusza, niejaki Lucjusz Hirtelius. Otóż ów Lucjusz uznał, że byłoby miło zobaczyć co też dzieje się w Cordubie (miejsce koncentracji moich wycofujących się oddziałów). Cóż jakimiż zaskoczeniem musiało być dla Metellusa, gdy kilka dni po jego przybyciu do Corduby, zamiast przyjaznych znaków wycofującego się z Carthago Nova V Legionu, zobaczyli 30 tysięcy Sertorian. Wprawdzie większość sił tych stanowili Celtowie, Lusitanie i inna hołota, ale  nec Herkules... Metellus miał około 20 tysięcy żołnierzy nieco zdemoralizowanych po ostatniej bitwie. Po bitwie z Hirtliusem zostało mu tylko 10 tysięcy. Mettelus wycofał się na wschód. Natomiast do miasta wciąż zmierzał V Legion Kwintusa Thoriusa. I ten Legat przeżył mały szok gdy wychodzący mu naprzeciw wódz nie przypominał ani trochę Metellusa. V legion wycofał się na południe. Rzymianie w Hispania Baetica przestali istnieć jako spójna siła zdolna stawić czoła przeciwnikowi.

Tymczasem Pompejusz spokojnie oblegał Saldubę, gdy dowiedział się, że na tyłach jego armii w mieście Tarraco pojawiły się oddziały Sertoriusza. Marek Versius nimi dowodził. Ich obecność może zagrozić liniom komunikacyjnym Pompejusza, dlatego ten zdecydował się na wydelegowanie II Legionu rekrutowanego w Cisalpinie aby załatwił problem. Dowództwo nad Legionem otrzymał Lucjusz Afrianus.



Z niespodzianek. Na wschodzie króla Galatów zaatakował niejaki Zenicetus. Pirat z zawodu. Bitwa skończyła się bez rozstrzygnięcia, ale Legiony Rzymskie w Azji Mniejszej stały się aktywne.

Ogólnie patrząc na sytuację, nie jest ona najlepsza, zatem muszę poprowadzić nowe zaciągi. Niestety pieniędzy też nie mam za dużo. Trzeba wprowadzić zatem nowy podatek, nazwijmy go Hiszpańskim:)

sieprień75

Pamiętacie V Legion?
No to możecie o nim zapomnieć. Za wycofującym się do Italici Thoriusem, wysłano jakiegoś wilka Gajusza Mecenasa. Ten miły człowiek raczył pokonać w polu V Legion a następnie dorżnąć uciekających. Thorius już nie ma ludzi.

Z lepszych wieści. Metellus dołączył do Pompejusza. Wprawdzie z 27 tysięcznej armii sprzed dówhc miesięcy Metellus dysponuje około tysiącem żołnierzy.... No ale przecież nie o liczby chodzi. Przynajmniej Metellus zachował znaki dwóch legionów, więc przy odrobinie szczęścia uda się je nieco odtworzyć.

Aha... Afrianus oczywiście przegrał pod Tarraco. Wyśle do pomocy mu Metellusa. Na 100% się przyda.



Tymczasem Corduba padła...

wrzesień 75

Nic specjalnego się nie dzieje...

Sertoriusz zajmuje prowincje opuszczoną przez Metellusa...

październik 75

Salduba wreszcie padła. Natomiast Metellus dokonał obejścia oblężonego Tarraco. Tak aby uderzyć na wroga od wschodu. Powinno być łatwiej, bo rzeka jest nieco mniejsza... Oczywiście morale oddziałów nie pozwala na wykonanie tego ataku natychmiast.


W Macedonii natomiast pojawiła się jakaś banda piratów, która oblega Lissus. Konsul Luciusz Licyniusz Lukullus zajmie się wrogiem. Przerzucę go flotą do Dyrrachium i potem drogą na północ. Nie powinno być to trudne...



listopad 75

Chwała Rzymowi! Metellus generalnie jest dobrym dowódcą. Problem w tym, że porażki nieco obniżyły jego prestiż w Rzymie. Zatem gdy wysłałem dwóch niemal równych rangą wodzów, to Afianus miał starszeństwo i dowodził. Jak pamiętacie w poprzednim miesiącu chciałem, aby nieco Metellus z Afrianusem odpoczęli przed odsieczą dla Tarraco. Niestety Sertoriusz zaplanował co innego. Jego siły przystąpiły do szturmu na Tarraco, na szczęście jednak obrońcy z ledwością się utrzymali. Gorzej natomiast, że nie kontrolowali przebiegającej przez region drogi. A dobre drogi Rzymskie to jak nasze autostrady, które zostały niestety wykorzystane w niecnym celu. Lucjusz Hirtelius szybkim marszem minął Tarraco i uderzył na Emporiae, gdzie wypoczywali Metellus – Afrianus. Sertorianie mieli przewagę i pogonili Rzymian. Super... Obawiam się, że muszę wycofać Pompejusza.



W Azji mniejszej tymczasem wciąż król Deiotarix I, jest nękany przez piratów. Jednak ci atakują dość nieskutecznie. Do Lissus tymczasem w ciągu kilku najbliższych dni ma dotrzeć konsul Lukullus...

grudzień 75

Nareszcie dobre wieści. Deiotarix I pokonał piratów, podobnie konsul Lukullus. Sertorianie widząc armię Pompejusza pod Tarraco uciekli. Tylko Emporiae wciąż oblężone, a Afrianus-Metellus nie mogą wycofać się przez to na bezpieczne pozycje... Tymczasem w górach nadchodzi zima...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz