środa, 14 września 2011

Jeszcze raz o Gettysburgu

Dziś dokładniej nieco postaram się napisać coś o Gettysburgu.
Na początku oczywiście powinien być jakiś wstęp, ale tak właściwie to rozgrzewkę mieliście okazję poczytać/obejrzeć kilka dni wcześniej, zatem może przejdę bezpośrednio do tematu, czyli o co chodzi w tej grze.

Zatem, na początek muszę zaznaczyć, że gra zajmuje się bitwą o Gettysburg i właściwie tylko rejony tego amerykańskiego miasta obejmuje (są jeszcze jakieś mapki dodatkowe, ale w o wiele mniejszej skali). Dzięki temu, że autorzy skupili się na jednej bitwie, dość dokładnie udało im się odwzorować topografię terenu na którym toczyły się walki. Ponadto dużą wagę przyłożyli do dokładnego odwzorowania OOB wojsk obu stron.

Tereny małego miasteczka w Arizonie są jednymi z odstępnych dodatkowych mapek w trybie Sandbox

Sama gra to właściwie RTW (czy jak niektórzy wolą RTS:), z tym, że czas tu naprawdę jest Real. Biegnie on tu bez żadnego przyśpieszenia. Jeśli historycznie oddział między punktem A i B musiał maszerować 20 minut, to i w grze tyle czasu mu to zajmie. Jeśli muszkiet przeładowuje się 40s to i tyle samo czasu zajmuje to w grze. Oczywiście, by gracz zupełnie nie zasnął, autorzy przewidzieli opcję kompresji czasu.
To co wyróżnia tą grę od np Total War, jest fakt, że ilość czynników, wpływających na walkę oddziałów jest naprawdę bogaty. W grze na wyniki wpływa doświadczenie żołnierzy, model broni jakiej używają, ich rozmieszczenie w szyku (jeśli wiesz, że wsparcie jest za tobą, będziesz walczył lepiej/dłużej), dowódca itd. Ponadto pojawiają się smaczki, których w Total Warach się nie uświadczy, typu dokładne odwzorowanie umundurowania regimentów, zdjęcia dowódców, a i zachowanie oddziałów na polu bitwy wydaje się bliższe temu co wyobrażamy sobie o ówczesnych polach bitwy. Nie możemy np. przemaszerować kilka metrów od wroga i wejść na jego flankę, jeśli ten do nas strzela. W takim przypadku, nasi żołnierze zatrzymują się i sami odpowiadają ogniem, a reagować będą na specjalne komendy, które pozwalają nam przemieszczać nasze formacje pod ostrzałem.

To co również charakteryzuje grę jest fakt, że gracz wcale nie musi od razu dowodzić całą bitwą. Tak naprawdę w grze przejąć możemy rolę, zarówno Roberta E. Lee, jak i George Meada, ale również możemy grać jako generał dowodzący zwykłą brygadą, w którymś korpusie, albo nawet dowódcą baterii artylerii. Od razu oczywiście ktoś mógłby zapytać, czy można wygrać bitwę grając brygadą składającą się z kilku regimentów? Odpowiedź oczywiście brzmi nie. Musimy koordynować nasze działania z dowództwem.

Ekran OOB pozwala nam łatwo poruszać się po strukturze naszej armii oraz podglądać pewne statystyki oddziałów


Tu pojawia się kolejny fajny pomysł autorów gry. Rozkazy, informacje, prośby o pomoc otrzymujemy za pomocą kurierów. Bardzo fajnie, wygląda widok, gdy tuż po rozpoczęciu bitwy z sztabu rozjeżdżają się kurierzy do sztabów korpusów. Z korpusów do dywizji, a później do brygad. Baaa... Jeśli gramy na poziomie od dowódcy dywizji wzwyż i sobie zażyczymy (zależy od poziomu trudności), wydawanie rozkazów za pomocą kurierów to będzie jedyna możliwość wpłynięcia na decyzję zarówno podwładnych, jak i przełożonych. Oczywiście, aby taki system działał, udostępniono graczowi prosty kreator depesz, które tak naprawdę składamy z klocków.

 Klocki do składania depesz

Kolejną ważną cechą gry są jej tryby. Gracz oprócz standardowych tutoriali, może rozgrywać bitwę pod Gettysburgiem, za pomocą scenariuszy. Autorzy przygotowali kilkanaście scenariuszy, dla różnych poziomów dowodzenia i różnych stron, w których możemy rozegrać poszczególne epizody bitwy. Co ciekawe, tylko odpowiedni wynik w niektórych z nich, odblokowuje dostęp do następnych. Kolejnym trybem jest tzw Sandbox. W trybie tym wybieramy mapę, właściwy OOB (różne dla różnych dni bitwy) i następnie formację, którą chcemy dowodzić. Dobieramy skalę bitwy i już mamy losową bitwę, w rozmiarach od niewielkiej potyczki, po starcie całych armii.

Kilka słów należy się AI, które ze względu na sposób rozgrywki, jaki autorzy wybrali, odgrywa dużą rolę. Mam tu trochę problem, bo jest ono różne. Potrafi czasami ciekawie się zachować, obchodząc flanki wroga, by zaatakować go od tyłu, odciążając moje siły, a czasami stoi i nie robi nic (w mojej ocenie). Raz w rozgrywce sandboxowej, przeciwko mojej dywizji piechoty, wygenerowało jednostkę dywizyjnej artylerii. AI nie potrafiło sobie logicznie poradzić z tego typu rozgrywką, wystawiając tak naprawdę swoje działa na mój ostrzał.

Mapka strategiczna podczas bitew również jest fajnie stylizowana:)

To chyba na tą chwilę tyle. W następnym wpisie, postaram się opisać moją rozgrywkę w jednym z scenariuszy, abyście mogli poczuć nieco dokładniej, jak w to się gra.

A na koniec, nie byłbym sobą, jakbym nie dodał komentarza muzyczno-klimatycznego:)



3 komentarze:

  1. A co ze skalą wojsk? Jeśli czas i mapa są niby w 1:1 to powinno być tyle samo żołnierzy co w rzeczywistości, albo przynajmniej powinni zajmować taki sam teren. A mgła wojny?

    OdpowiedzUsuń
  2. To znowu ja, pewnie jestem jedynym, który czyta tego bloga...

    Przypomniała mi się gra http://www.histwar.com
    Jednak grając w demo uznałem ją za niegrywalną. Przynajmniej na widoku 3D, bo te mapki i schematy wyglądają genialnie http://www.dailymotion.com/video/x76d5r_histwar-26_videogames

    OdpowiedzUsuń
  3. Na początek komentarz... Ze statystyk wynika, że nie jesteś jedynym:) Za to jesteś jedynym aktywnym, a do aktywności zachęcam pozostałych czytelników:)

    Odpowiadając na pytanie...
    Generalnie przyjrzałem się kilku scenariuszom i wychodzi na to, że są scenariusze w których żołnierze są w skali 1:1. Te większe mają tendencje do skali 1:3, ale to też wynika ze skali mapy, która jak się okazało wcale nie zawsze jest 1:1, natomiast jeśli chodzi o czas marszu, to przyznam szczerze, że korzystałem z opisu autorów, bo sam nie wiem ile zajmuje przejście regimentu piechoty z jednego miejsca w drugie na tamtejszym polu bitwy. Mgła wojny jak najbardziej działa, zresztą nawet autorzy specjalnie poświęcili temu specjalny fragment tutoriala, który wymaga od gracza uformowania regimentu w odpowiedni szyk (skirmish? ) żeby np łatwiej przeczesywać lasy.

    Dzisiaj też oglądałem twórczość graczy poświęconą tej grze i widziałem mody poświęcone np bitwie podczas wojny o niepodległość USA. Jednak nie miałem okazji ich testować

    Co do Histwar to się zgadzam z Twoją opinią. Ta gra dla mnie była zupełnie nie grywalna. Rozumiem, że grafika nie ma znaczenia, ale jednak przynajmniej zawsze jakaś powinna być, a nadmiar realizmu+bugi powodują, że gry stają niegrywalne.

    OdpowiedzUsuń