wtorek, 18 września 2012

Wskrzeszenie? Czyli natłok rocznic + nowy wpis:)

Wiele czasu minęło od mojego ostatniego wpisu innego niż komentarz na tym blogu. Przyczyny tego są naprawdę różnorakie. Z racji jednak, że to jest blog dotyczący gier strategicznych/symulacyjnych, raczej podaruję sobie opisywanie historii rodem z "Ukrytej Prawdy", "Dlaczego ja?" a w miesiącu sierpniu nawet "Pamiętników z wakacji". W każdym razie przejdę do rzeczy....

Miesiąc wrzesień obfituje w rocznice. Chyba każdy Polak kilka z nich jest w stanie wskazać bez specjalnego sięgania  po książki czy Wikipedię. Ja osobiście jako osoba interesująca się wojną domową w USA, zwaną secesyjną, "przypomniałem" sobie o tym, że 17 września ( całym szacunkiem dla moich własnych przodków walczących w 1939) obchodzono 150 rocznicę bitwy pod Antietam, która jest uważana za jedną z najkrwawszych w historii USA. Z drugiej strony dzięki poru portalom, które mam w zwyczaju odwiedzać przypomniano mi o bitwie pod Borodino, której 200 rocznicę obchodziliśmy na początku miesiąca. Cóż, rocznicowy nastrój niesie natchnienie na małą rozgrywkę, symulację wspomnianych wydarzeń...
Pozostaje pytanie... W co trzeba zagrać, aby sobie wspomniane bitwy stoczyć...

Odpowiedź przyznam szczerze okazała się prosta... Na pomoc w takim przypadku przychodzi John Tiller i jego dwie wydane odświeżone serie Battleground Civil War i Battleground Napoleonics Wars.
 Z tzw. Battlegroundami zetknąłem się chyba po raz pierwszy w czasach zamierzchłych, kiedy to z wypiekami na twarzy czytałem recenzje tych gier w "prasie growej". Wówczas to nie mieliśmy do czynienia z dwoma tytułami, a z chyba 8-9. Każda z bitew była wydana jako osobna gra.

Gettysburg I dzień koło 13.00. Konfederaci wyparli jankesów z wzgórza McPhersona rozbijając elitarną Iron Brigade

Każda ktoś zapyta?
Tak każda... W pakiecie o którym wspominam możemy stoczyć nie tylko bitwy pod Borodino czy Antietam, ale również powalczyć możemy pod Gettysburgiem, Bull Run (obie bitwy), Shiloh, Chickamagua, Waterloo. Ponadto w pakiecie zwanym Prelude to Waterloo, możemy stoczyć potyczki Belgijskiej kampanii Napoleona, a w pakiecie Napoleon in Russia oprócz Borodino mamy kilka mniejszych bitew tej kampanii. Wszystkie te tytuły wydała legendarna już firma Talonsoft, a ich reedycję współczesną wydało Matrix Games. Tu należy pochwalić to wydawnictwo za to, że nie podzieliło tych tytułów, tak jak było to w oryginale, a właśnie wydano to w dwóch pakietach tematycznych.

Jak wyglądają gry?
Bardzo klasycznie. Tak naprawdę mamy do czynienia z tradycyjną heksagonalną grą planszową na komputerze, z dodanym rzutem 3d, tak aby wyglądało to przystępniej dla zwykłego zjadacza chleba. To co się rzuca w oczy to fakt, że to co stanowi grafikę 2d (sylwetki żołnierzy, mapa) nawet aż tak bardzo się nie zestarzało, a co bardziej szokujące jeśli spojrzymy na produkcje firmy HPS, które wyraźnie stawiają sobie za cel kontynuowanie idei niesionych przez serię Battleground, to zaryzykowałbym twierdzenie, że grafika 3d z gier wydanych w latach 1995-1999 jest lepsza od tych, które wciąż wydaje właśnie HPS( za co  należy im się szacunek).     
Korpus księcia Józefa Poniatowskiego zajął wieś Utitza i szykuje się do kontynuowania ataku. Czy przechyli szale zwycięstwa na stronę Napoleona pod Borodino?



Mechanika
Mechanika wspomnianych gier jest w miarę prosta, ale jednocześnie nie prostacka. Oddziały są reprezentowane przez żetony. Każdy z nich opisany jest przez współczynniki typu liczebność, wyszkolenie, zmęczenie. Do wykonywania ruchów, zmiany szyku o tym podobnych operacji wykorzystują punkty akcji. Tura podzielona jest na fazy ruchu, ognia obronnego, ognia ofensywnego i kilka innych dostępnych w zależności od gry/bitwy (pod Borodino mamy fazę szarży kawaleryjskiej, której pod Gettysburgiem nie uświadczymy).
Wyniki walk ostrzału są obliczane za pomocą różnych współczynników w połączeniu z rzutem kośćmi. Proste klasyczne zasady wojennych gier planszowych przeniesione na komputery.

Mapa 2d na przykładzie hipotetycznego scenariusza bitwy pod Antietam
Ocena?
No nie wiem, czy powinienem bawić się w ocenianie takich gier. Są to klasyki, ale oczywiście z wadami. Idee jeśli chodzi o zasady (broń Boże nie grafikę) rozwija obecnie HPS i ewentualnie sam John Tiller, który całkiem niedawno wydał grę w podobnym systemie dotyczącym bitwy pod Lipskiem. Sam system znany z Battlegroundów oczywiście ma swoje wady, np ostrzał zabija w grupach po 25,50,75 itd podczas gdy w grach HPS już te liczby są bardziej naturalne. Wciąż jednak czaruje to nieco prymitywne 3d i akcje ostrzał, szarża, ilustrowane filmikiem z udziałem rekonstruktorów, które w latach 90-ych były prawdziwym wydarzeniem dla przyzwyczajonego do smutnych żetonów światka strategów.
Ogólnie jeśli ktoś lubi, chciałby, to polecam. Takich gier już chyba poza HPS nikt na komputer nie robi. Klimat przyjemny, a bitwy bardzo ciekawe.
Jeśli odstraszać was może nie nowoczesna grafika, czasami muzyka, której daleko do tej znanej z odtwarzaczy mp3, to może lepiej sobie podarujcie. Będziecie zdrowsi i bogatsi o parędziesiąt złotych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz